Niepowszedni jubileusz obchodzi Barbara Pisarska-Stefanow. Mieszkanka Podzamcza postanowiła zakończyć sportową karierę po 55 latach uczestniczenia w różnego rodzaju zawodach. To więcej niż„złote gody” w tej dziedzinie. Pani Basia znana jest wśród sporej części mieszkańców największego wałbrzyskiego osiedla. To osoba nadzwyczaj miła, serdeczna i otwarta na ludzkie sprawy. Poza tym odznacza się energią i żywotnością, dzięki którym to cechom związana była aktywnie ze sportem przez ponad pół wieku. Niemal każda powszechnie dostępna impreza, nie mogła się przez okrągły rok obyć bez jej udziału. Panią Basię oglądać można było przede wszystkim na trasach biegowych od wiosny do jesieni, a zimą zakładała narciarskie biegówki lub zjazdówki. Sport ma w genach, bowiem dla jej rodziców ta dziedzina stanowiła niezmiernie ważny życiowy element. Tata był narciarzem i hokeistą Śnieżki Karpacz, uprawiał także piłkę ręczną, a poza tym rodzice zawsze przeznaczali pobyt nad akwenami na pływanie i inne sporty wodne. Pani
Potem trofea, np. puchary i medale, a także nagrody rzeczowe, zdobywała niemal seryjnie i dziś zajmują one pokaźną część dużego pokoju. To plon udziału m.in. w spartakiadach zakładowych, zwłaszcza służby zdrowia oraz w innych zawodach w różnych dyscyplinach. Spróbowała nawet… rajdów samochodowych. Ale szczególną estymą pani Basia darzyła zawsze narciarstwo biegowe i zjazdowe, zarażając do nich sympatią swojego męża, Włodzimierza Stefanowi. Bieg Gwarków czy Piastów bez Barbary Pisarskiej – Stefanow trudno sobie było wyobrazić. Na co dzień pani Basia dba o zachowanie nie tylko fizycznej formy w grupie gimnastycznej, zbierającej się od lat w Publicznej Szkole Podstawowej nr 21. - Uprawianie sportu dało mi wiele radości i satysfakcji, dostarczyło licznych przeżyć wspominanych przez lata. Zawdzięczam mu zdrowie i dobre samopoczucie oraz zapominam o kłopotach codzienności. Dzięki niemu czuję się młodsza niż to wynika z metryki. Każdemu gorąco polecam fizyczną aktywność. Naprawdę warto! – przekonuje pani Basia. A może jej rozstanie z uprawianiem sportu, to tylko chwilowa decyzja?
Źródło: Andrzej Basiński / 30minut
walbrzych24.com - XXXVI Bieg Gwarków jednak się odbędzie - 19 lutego 2017r. Dzięki wsparciu lokalnych przedsiębiorców i Stowarzyszenia Turystycznego Gmin Gór Sowich impreza, która była już skazana na zapomnienie przeniesiona zostanie do nowej lokalizacji. Trasy biegowe na Przełęczy Jugowskiej po raz pierwszy będą gościć tak dużą imprezę sportową. Od kilku lat Stowarzyszenie Turystyczne Gmin Gór Sowich utrzymuje i stara się promować to miejsce jako centrum sportów zimowych a teraz nadarzyła się ku temu doskonała okazja. Zdaniem organizatorów trasy wokół Andrzejówki przestały spełniać standardy i to było główną przyczyną dla których impreza miała się nie odbyć.
Czasu na przygotowania jest niewiele, ponieważ decyzja o organizacji zawodów podjęta została praktycznie kilka dni temu a termin wyznaczono na 19 lutego. Będzie się to wiązać z pewnymi ograniczeniami, które jednak w kolejnych latach mają zniknąć gdy będzie więcej czasu na organizację. Między innymi w tym roku będzie mniej atrakcji dla kibiców.
28 Sudecka Setka została wysoko oceniona w plebiscycie organizowanym przez najstarszy portal biegowy w Polsce – maratonypolskie.pl – działający od 1999 roku.
czytaj więcejDwa tysiące osób, pracowników fabryki Toyota z rodzinami oraz zaproszonych gości uczestniczyło w jubileuszowym biegu sztafetowym Ekiden, który rozegrany został w minioną niedzielę na terenie zakładu. W biegu głównym wzięło udział 30 drużyn ośmioosobowych, czyli 240 zawodników.
czytaj więcejW sobotę, 29 sierpnia, w Świdnicy rozegrany zostanie I Świdnicki Bieg Dekoria. Jego trasa poprowadzi w godz. 10.30-15.00 m. in. ulicami: Słowiańską, Przyjaźni, Pionierów Ziemi Świdnickiej. W najbliższą sobotę biegacze mają do przebycia dystans 15 km, trzykrotnie pokonując trasę: Śląska – Pionierów – Park Centralny – Sprzymierzeńców – Polna Droga –Wałbrzyska – Słowiańska – Przyjaźni – Łąkowa – Sadowa – Śląska.
czytaj więcejPełnym powodzeniem zakończyła się wyprawa wałbrzyskiego długodystansowca Witolda Radke do włoskiej Pizy na swój 68. maraton (64. zagraniczny), gdzie okazał się najlepszy w swojej kategorii wiekowej M-65.
Maraton w Pizie zaliczany jest do światowej klasyfikacji AIMS i został zorganizowany po raz 11. Na starcie w miejscowości Pontedera (jednocześnie odbywał się półmaraton) stanęło 1200 biegaczy z kilkunastu krajów.
- Trasa była niezwykle malownicza i wiodła doliną rzeki Arno, u podnóża pasma górskiego, na którego szczytach usadowiły się średniowieczne zamki. Meta znajdowała się na najbardziej okazałym placu Pizy – Pizza dei Mirafiori, w pobliżu słynnej krzywej wieży i monumentalnej katedry Santa Maria. Warunki dla maratończyków były bardzo ciężkie, gdyż tego dnia temperatura w Toskanii przekraczała 30 st. C. i dawała się we znaki nawet zawodnikom z Afryki – opowiada pan Witold.