Edward Baczewski ma ugruntowaną, wysoką pozycję wśród wałbrzyskich biegaczy długodystansowych. W tym roku zamierza poprawić swój rekord życiowy w maratonie. Do wytyczania sobie nowych celów mobilizuje go syn, Bartek, który wyrasta na następcę swojego taty.
Baczewski senior przygodę z lekką atletyką rozpoczął jeszcze w latach 70. minionego wieku, kiedy trenował w Górniku, a pieczę nad nim sprawował w tym klubie trener Jan Nowak. Na mistrzostwach Polski młodzików był piąty w biegu na 3 km z przeszkodami w czasie 8:58 i bronił barw klubu w zawodach I ligi. Potem na dłużej rozstał się z bieganiem i wrócił do niego podczas pracy zawodowej w Porcelanie „Wałbrzych”.
- Wtedy Rysiek Klimas namówił mnie do startu w „Sudeckiej Setce” w Boguszowie. Pobiegłem i od razu wygrałem. W sumie w tej imprezie zwyciężałem 6 razy, były też miejsca „medalowe”. Z kolei w maratonie doszedłem do rezultatu 2:37:01 godz., który osiągnąłem w Poznaniu. 10 km przebiegłem w 33:25 min., a mój rekord w Półmaratonie Wałbrzych wynosi 1:13:59. Wielka szkoda, że nie ma go już w kalendarzu imprez – mówi pan Edward.
Ubiegły rok Baczewski zalicza do wyjątkowo udanych.
- W krótkich odstępach czasu odnotowałem kilka wartościowych wyników. Byłem 13. w Biegu Solidarności i 2. w kategorii M40 wśród ponad 500 uczestników. Potem był Maraton Wrocław i 9. lokata w open oraz 3. w mojej kategorii w czasie 2:42:32. W „Boguszowskiej Dwudziestce” zająłem 2. miejsce w open, przegrywając z wicemistrzem Polski. I wreszcie w Maratonie Poznań miałem czas 2:43:33. Wygrywałem też w biegach zaliczanych do „Idola”. Poza tym w MP w biegach górskich w Międzygórzu byłem 13. w open i 2. w swojej kategorii. Były też sukcesy zespołowe w zawodach, w których występowałem w drużynie Dębów Wałbrzych – drugie miejsca we Wrocławiu i w biegu podziemnym w Bochni – wylicza.
Dęby są rzetelnym i troskliwym mecenasem, a Baczewskiemu pomaga także Fabryka Porcelany „Krzysztof” SA i jej prezes Jan Bosek.
- W tym roku odpuszczę sobie bieganie setek i skoncentruję się na maratonach i krótszych dystansach, po których szybciej regeneruję siły. Chciałbym pobić moją „życiówkę” w maratonie, być może nastąpi to na MP w Dębnie Lubuskim lub w Krakowie – informuje. Zapowiedzią udanych tegorocznych startów, jest kolejne drugie miejsce w Bochni sztafety Dębów, której był filarem.
W domu wyrasta mu groźny rywal, syn Bartłomiej, którego biegowy talent jest niewątpliwy.
- Bartek ma 18 lat, uczy się w IV LO i trenuje pod okiem Janusza Stysia. Bieganie traktuje coraz poważniej. Miał dobrą passę pod koniec ub. r., kiedy to wygrał m.in. zaliczany do „Idola” Cross Niepodległości oraz I Australijski Bieg Dębowy. Jeśli chodzi o ten ostatni, trochę się zagapiłem i byłem przekonany, że pozostała do końca jeszcze jedna runda. Gdy zrozumiałem pomyłkę, było już za późno na skuteczny finisz i bieg ukończyłem metr za Bartkiem. Wyrasta mi pod bokiem groźny przeciwnik, chociaż syn preferuje na razie krótsze dystanse, a 1 km przebiegł w 2:38 – mówi Baczewski senior.
Andrzej Basiński / 30minut
walbrzych24.com - XXXVI Bieg Gwarków jednak się odbędzie - 19 lutego 2017r. Dzięki wsparciu lokalnych przedsiębiorców i Stowarzyszenia Turystycznego Gmin Gór Sowich impreza, która była już skazana na zapomnienie przeniesiona zostanie do nowej lokalizacji. Trasy biegowe na Przełęczy Jugowskiej po raz pierwszy będą gościć tak dużą imprezę sportową. Od kilku lat Stowarzyszenie Turystyczne Gmin Gór Sowich utrzymuje i stara się promować to miejsce jako centrum sportów zimowych a teraz nadarzyła się ku temu doskonała okazja. Zdaniem organizatorów trasy wokół Andrzejówki przestały spełniać standardy i to było główną przyczyną dla których impreza miała się nie odbyć.
Czasu na przygotowania jest niewiele, ponieważ decyzja o organizacji zawodów podjęta została praktycznie kilka dni temu a termin wyznaczono na 19 lutego. Będzie się to wiązać z pewnymi ograniczeniami, które jednak w kolejnych latach mają zniknąć gdy będzie więcej czasu na organizację. Między innymi w tym roku będzie mniej atrakcji dla kibiców.
28 Sudecka Setka została wysoko oceniona w plebiscycie organizowanym przez najstarszy portal biegowy w Polsce – maratonypolskie.pl – działający od 1999 roku.
czytaj więcejDwa tysiące osób, pracowników fabryki Toyota z rodzinami oraz zaproszonych gości uczestniczyło w jubileuszowym biegu sztafetowym Ekiden, który rozegrany został w minioną niedzielę na terenie zakładu. W biegu głównym wzięło udział 30 drużyn ośmioosobowych, czyli 240 zawodników.
czytaj więcejW sobotę, 29 sierpnia, w Świdnicy rozegrany zostanie I Świdnicki Bieg Dekoria. Jego trasa poprowadzi w godz. 10.30-15.00 m. in. ulicami: Słowiańską, Przyjaźni, Pionierów Ziemi Świdnickiej. W najbliższą sobotę biegacze mają do przebycia dystans 15 km, trzykrotnie pokonując trasę: Śląska – Pionierów – Park Centralny – Sprzymierzeńców – Polna Droga –Wałbrzyska – Słowiańska – Przyjaźni – Łąkowa – Sadowa – Śląska.
czytaj więcejPełnym powodzeniem zakończyła się wyprawa wałbrzyskiego długodystansowca Witolda Radke do włoskiej Pizy na swój 68. maraton (64. zagraniczny), gdzie okazał się najlepszy w swojej kategorii wiekowej M-65.
Maraton w Pizie zaliczany jest do światowej klasyfikacji AIMS i został zorganizowany po raz 11. Na starcie w miejscowości Pontedera (jednocześnie odbywał się półmaraton) stanęło 1200 biegaczy z kilkunastu krajów.
- Trasa była niezwykle malownicza i wiodła doliną rzeki Arno, u podnóża pasma górskiego, na którego szczytach usadowiły się średniowieczne zamki. Meta znajdowała się na najbardziej okazałym placu Pizy – Pizza dei Mirafiori, w pobliżu słynnej krzywej wieży i monumentalnej katedry Santa Maria. Warunki dla maratończyków były bardzo ciężkie, gdyż tego dnia temperatura w Toskanii przekraczała 30 st. C. i dawała się we znaki nawet zawodnikom z Afryki – opowiada pan Witold.